Czerwonooka bestia wpatrywała się we mnie. Z jej ust kapała krew, zabitych przed chwilą ludzi. Za nią, widniał stos martwych, poszarpanych ciał, który wydawał się nie mieć końca. Usłyszałam warkot. Drgnęłam tylko, nie wykonując żadnego gwałtownego ruchu. Poczułam oddech zwierzęcia na twarzy. Z jego paszczy wydzielał się odór padliny i krwi.
Powoli otworzyłam powieki a jego pysk oddalony ode mnie zaledwie o trzy może dwa centymetry wprawił mnie w ponury nastrój. Odetchnęłam głęboko, zebrałam całą swoją odwagę i wstałam.
-Od teraz jesteś moją własnością -Powiedziałam. Bestia oddaliła się i przez chwilę, malutką sekundę nic się nie działo. Jednak w ułamku kolejnej w oczach bestii pojawił się błysk. Zaczęła biec w moją stronę.
Robiąc krok do tyłu, natrafiłam na ścianę.
To koniec-pomyślałam w momencie, w którym bestia odbiła się od ziemi i skoczyła w moją stronę.
Powoli otworzyłam powieki a jego pysk oddalony ode mnie zaledwie o trzy może dwa centymetry wprawił mnie w ponury nastrój. Odetchnęłam głęboko, zebrałam całą swoją odwagę i wstałam.
-Od teraz jesteś moją własnością -Powiedziałam. Bestia oddaliła się i przez chwilę, malutką sekundę nic się nie działo. Jednak w ułamku kolejnej w oczach bestii pojawił się błysk. Zaczęła biec w moją stronę.
Robiąc krok do tyłu, natrafiłam na ścianę.
To koniec-pomyślałam w momencie, w którym bestia odbiła się od ziemi i skoczyła w moją stronę.
*********
Nowy, inny początek.
Wena na poprzednie całkowicie
mnie opuściła, dziękuję wszystkim za komentarze, nawet, jeśli dotyczyły moich
błędów. Jestem początkująca, ale to mnie raczej nie tłumaczy, dlatego też,
zaczynam z całkowicie nowym pomysłem. Nie wiem czy się wam spodoba ale liczę ,że tak :)